WF ma znaczenie! – dołącz do grupy na FB

Grupa „WF ma znaczenie!” powstała, aby można było porozmawiać o wychowaniu fizycznym, czego powinniśmy uczyć, w jaki sposób, jakimi metodami. Jest miejscem, gdzie można dzielić się swoimi przemyśleniami i pomysłami.

To nie jest grupa, na której znajdują się gotowe rozwiązania na lekcje wf. Takich grup jest dużo i świetnie funkcjonują. Na grupie „WF ma znaczenie!” rozmawiamy o naszych pomysłach, jak poprawić realizację wf w szkole, jak wpierać uczniów w rozwoju, jak zachęcać do aktywności fizycznej, motywować.

Jakie wiadomości są najistotniejsze do przekazania uczniom, jakie umiejętności będą tymi najbardziej przydatnymi w przyszłości? Jak i za co oceniać? A może nie oceniać? Zapraszam do rozmowy TUTAJ

A niektóre tematy, poruszane na grupie zamieszczone są poniżej.

Zostałam wywołana do odpowiedzi, więc poruszam temat i zachęcam do dyskusji.

CZY BRAK OCEN Z WYCHOWNIA FIZYCZNEGO TO DOBRY POMYSŁ?

A to kilka moich przemyśleń:

➡️ Zdecydowanie jestem przeciwna wystawianiu ocen cząstkowych w skali 1-6 (nie tylko z wf 😊). Ocena w formie cyfry nie jest informacją zwrotną, która cokolwiek wnosi w rozwój ucznia.

➡️ Dlaczego nie samo „zal” na zaliczenie wf-u (takie propozycje padają ze strony ministerstwa)? Gdyż obawiam się marginalizowania  aktywności fizycznej w rozwoju dziecka. Póki liczymy średnią z przedmiotów na świadectwie szkolnym, póki średnia ocen ma wpływ na dostanie się do lepszej szkoły, umożliwia uzyskanie stypendium lub innych nagród – ocena końcowa z wf powinna zostać w takiej samej formie, jak ocena z innych przedmiotów.

➡️ Jestem przeciwna wystawianiu ocen z wychowania fizycznego tylko na podstawie sprawdzianów umiejętności. Ocena końcowa z wf powinna być przede wszystkim informacją w jakim stopniu uczeń angażował się podczas lekcji. Każdy uczeń może być celujący z wf, jeśli tylko systematycznie i chętnie ćwiczy oraz opanowuje nowe umiejętności na miarę swoich możliwości.

➡️ Szkoły, czyli nauczyciele, uczniowie i rodzice, nie są gotowi na taki krok. Wychodzenie z pruskiej szkoły musi być stopniowe i przemyślane.

Miałam kiedyś przyjemność rozmawiać z lek. med. Anną Plucik-Mrożek (Exercise is Medicine Poland) na temat aktywności fizycznej, której uprawianie nie tylko pomaga zapobiegać chorobom, ale też jest wsparciem w ich leczeniu. Jest bardzo niewiele chorób, które wykluczają możliwość podejmowania aktywności fizycznej.

Oczywiście, zwolnienia lekarskie z wychowania fizycznego dotyczą też urazów, ale Ci uczniowie zazwyczaj wracają do ćwiczenia. Jeśli zaś chodzi o choroby przewlekłe, to może lepiej byłoby, aby zamiast zwolnienia lekarskiego lekarz udzielał informacji, jakich form aktywności lub ćwiczeń uczeń nie może wykonywać. Może takie nastawienie społeczne, czyli nie zwalniamy, a ćwiczymy na miarę możliwości, wśród rodziców, lekarzy i oczywiście nauczycieli, wpłynęłoby na poprawę nastawienia do aktywności fizycznej, a co za tym idzie – frekwencji na lekcjach.

Mam pewne obawy z tymi zwolnieniami od lekarzy specjalistów (jeden z pomysłów ministerstwa). Czy nie będzie tak, że te dzieci, które chcą unikać lekcji wf w szkole, a mają dostęp do płatnej medycyny, nadal zdobędą zwolnienie. A z drugiej strony, uczniowie naprawdę potrzebujący zwolnienia, w ciągu danego semestru, a nawet roku nie dostaną się do lekarza specjalisty z NFZ, ze względu na długie terminy oczekiwania. Osobiście, wolałabym kampanię promującą ćwiczenie na miarę własnych możliwości, niż wprowadzenie zmiany w rozporządzeniu. Ale to drugie jest oczywiście prostsze.

Nie da się porównać pracy nauczyciela wychowania fizycznego do nauczycieli innych przedmiotów. Nauczyciel wychowania fizycznego, któremu zależy, który prowadzi ciekawe i atrakcyjne dla uczniów lekcje, który dba o aktywność fizyczną i zdrowie swoich uczniów, nie siedzi za biurkiem lub nie stoi w miejscu.

Na lekcji wychowania fizycznego uczniowie nie siedzą cicho, ale biegają i krzyczą, śmieją się, kibicują i okazują jeszcze wiele innych emocji, na które na innych lekcjach nie mogą sobie pozwolić. Nauczyciel wychowania fizycznego wychodzi z uczniami na boisko, jeśli tylko jest taka możliwość, niezależnie od pory roku. Często też ćwiczy z uczniami, aby dać dobry przykład. Tak, nie wszyscy nauczyciele wychowania fizycznego tak robią, ale jest nas naprawdę bardzo, bardzo wielu. Przykładem może być ta grupa, gdzie wszyscy uważamy, że WF ma znaczenie!

Bardzo bym chciała, aby zaczęto wreszcie zauważać, że specyfika wychowania fizycznego jest inna niż reszty przedmiotów w szkole. Nie da się porównać pracy na lekcji i wysiłku wkładanego przez zaangażowanego nauczyciela wychowania fizycznego do wysiłku zaangażowanego nauczyciela języka polskiego czy matematyki. Nasze przedmioty są inne i wymagają innych nakładów sił. Jak wyliczyć poziom długotrwałego hałasu, pracę w różnych warunkach pogodowych, wysiłek fizyczny, odpowiedzialność za zdrowie i bezpieczeństwo ucznia? Czy da się to porównać do godzin spędzonych na sprawdzaniu prac pisemnych? Nie ma takich przeliczników!

Mam nadzieję, że środowisko szkolne otrzyma wsparcie od środowiska akademickiego i nie pozwoli na abstrakcyjny podział nauczycieli, ze względu na tych mniej i więcej pracujących.

Zobacz dyskusję na ten temat TUTAJ

W wielu szkołach tak są przydzielone godziny, że w klasach 1-3 wychowanie fizyczne realizuje nauczyciel wychowania fizycznego.

Niektórzy nauczyciele od wielu lat walczą o to w swoich szkołach, często niestety bezskutecznie.

A jak jest w Twojej szkole?

Zobacz, jakie zdanie na ten temat mają inni nauczyciele – przeczytaj komentarze pod postem TUTAJ

Czy wiecie, że nauczyciele powinni wdrażać innowacyjne rozwiązania, że innowacje powinny wchodzić do stałej praktyki szkoły? A od 1 września 2017 r. szkoły nie mają obowiązku zgłaszania do kuratora oświaty innowacji pedagogicznych? Nie ma wytycznych dotyczących czasu zgłoszenia innowacji, a dokumentację można opracować według własnego pomysłu lub zmodyfikować poprzednie formularze. Rodzaj i sposób składania dokumentacji określa dyrektor szkoły. A może dyrektor, który nie lubi zmian, przychylnie spojrzy na innowację, którą będzie mógł się pochwalić w organie prowadzącym? Z doświadczenia wiem, że środowisko szkolne ogólnie nie lubi zmian, a szkoda. Zmiany dają nam szansę na stawianie sobie nowych wyzwań, na dążenie do osiągnięcia kolejnych celów, na rozwój i zdobywanie nowych umiejętności. Taka stagnacja nikomu nie służy, ani uczniom (nuda), ani nauczycielom (wypalenie zawodowe). Mam wrażenie, że niestety w obecnej szkole łatwiej jest wprowadzić zmiany pod hasłem INNOWACJA niż tak po prostu, dla lepszej organizacji pracy, dla dobra uczniów, czy dla własnego rozwoju. Trudno. Tym bardziej zachęcam, aby korzystać z każdej możliwości. Tylko nasze oddolne działania mają szansę wpłynąć na poprawę jakości wychowania fizycznego w szkole oraz nastawienie uczniów do aktywności fizycznej na lekcjach.

Każdy uczeń jest inny, gdyż jest na innym etapie rozwoju i ma inne potrzeby. Ze względu na te różnice, każdy uczeń powinien mieć prawo dojść do rozwiązania (opanowania postawionych wymagań) we własnym tempie i własnym sposobem. Dlatego też tak ważne jest zwracanie uwagi na postęp, jakiego dokonał uczeń, a nie ocenianie wszystkich jedną miarą. Może warto się zastanowić, czy ustalenie oceny w tym samym czasie z tego samego dla wszystkich w klasie jest sprawiedliwe z punktu widzenia rozwoju ucznia? Może warto spróbować bardziej indywidualnego podejścia w edukacji? Zwrócić większą uwagę na predyspozycje i potrzeby uczniów? Nauczyciela wprawdzie obligują wymagania z podstawy programowej, ale nie sposób ani termin ich osiągania przez ucznia. Na realizację podstawy programowej mamy cały etap edukacyjny. Dajmy uczniom szansę osiągnąć stawiane przed nimi wymagania własnym sposobem i we własnym tempie.

Dlaczego boimy się odejść od ocen cząstkowych na korzyść informacji zwrotnej? Wiadomo, bo dyrektor się nie zgodzi, bo rodzice nie będą wiedzieli jakie oceny otrzymało ich dziecko, itp. Ale czy rodzicom powinno zależeć bardziej na ocenie, czy na tym, aby dziecko opanowało postawione przed nim wymagania, rozwijało się według własnych potrzeb i możliwości? Może wystarczy rozmowa, aby dojść od porozumienia, że wszystkim nam zależy na tym samym. A dyrekcja szkoły, dlaczego wszyscy wychodzimy z założenia, że nie uzyskamy zgody na proponowane przez nas zmiany? Albo, dlaczego wszyscy zakładają, że taką zgodę musimy uzyskać? Nasze zasady oceniania muszą być przede wszystkim zgodne z prawem, ale to nauczyciel decyduje o tym, jakie stawia wymagania i jakie stosuje kryteria oceniania. W Ustawie o Systemie Oświaty czytamy (Art.44b.3.1.): Ocenianie osiągnięć edukacyjnych ucznia polega na rozpoznawaniu przez nauczycieli poziomu i postępów w opanowaniu przez ucznia wiadomości i umiejętności w stosunku do wymagań określonych w podstawie programowej kształcenia ogólnego lub efektów kształcenia i kryteriów weryfikacji w podstawie programowej kształcenia w zawodzie szkolnictwa branżowego oraz wymagań edukacyjnych wynikających z realizowanych w szkole programów nauczania.

Zobacz dyskusję na ten temat TUTAJ

Organizacja zajęć do wyboru dla uczniów w ramach obowiązkowych lekcji wychowania fizycznego daje wiele możliwości:
  • Możemy zaproponować uczniom 2 godziny w tygodniu, na których będą ćwiczyli z przyjemnością, bo przecież sami sobie dane zajęcia wybiorą.
  • Zajęcia do wyboru to też szansa dla nauczycieli na prowadzenie ulubionych przez nich form aktywności.
  • Na zajęciach do wyboru możemy korzystać nie tylko z infrastruktury szkolnej, ale też z parków, lasów, boisk czy innych obiektów znajdujących się w okolicy.
  • Tworząc grupy na takie zajęcia możemy łączyć oddziały nie tylko na danym poziomie.
Dlaczego więc tak mało szkół realizuje dwugodzinne zajęcia do wyboru? Co jest największym problemem? Co ogranicza nauczycieli?

 

Zobacz dyskusję na ten temat TUTAJ

Art.44b. Ustawy o Systemie Oświaty informuje o celach oceniania wewnątrzszkolnego. Te cele to:

  • informowanie ucznia o poziomie jego osiągnięć edukacyjnych i jego zachowaniu oraz o postępach w tym zakresie;
  • udzielanie uczniowi pomocy w nauce poprzez przekazanie uczniowi informacji o tym, co zrobił dobrze i jak powinien się dalej uczyć;
  • udzielanie wskazówek do samodzielnego planowania własnego rozwoju;
  • motywowanie ucznia do dalszych postępów w nauce i zachowaniu;
  • dostarczanie rodzicom i nauczycielom informacji o postępach i trudnościach w nauce i zachowaniu ucznia oraz o szczególnych uzdolnieniach ucznia;
  • umożliwienie nauczycielom doskonalenia organizacji i metod pracy dydaktyczno-wychowawczej.

W myśl obowiązujących przepisów zatem: informujmy, motywujmy, udzielajmy pomocy i wskazówek do samodzielnego planowania własnego rozwoju.

Jak zmienić wychowanie fizyczne w szkołach? Jakie ruchy powinniśmy wykonać, aby lepiej sprzyjać rozwojowi uczniów? Jak uatrakcyjnić zajęcia, zwiększyć indywidualizację, przy jednoczesnym sprostaniu wymaganiom zawartym w podstawie programowej? Wielu rzeczy nie zmienimy, nie zmienimy zapisów w podstawie, nie sprawimy, że we wszystkich szkołach podstawowych wf w klasach 1-3 będzie realizował nauczyciel, który posiada do tego kwalifikacje. Ale możemy i powinniśmy próbować. Jak już wcześniej pisałam, nikt tego za nas nie zrobi. Dlatego zachęcam do rozmów, do nagłaśniania problemów, ale też do działań własnych.

Jak zrealizować podstawę programową zwracając jednocześnie uwagę na indywidualizację? A gdyby tak uczeń na początku semestru dostawał informację, jakie punkty z podstawy programowej będzie musiał zaliczyć? Może dać uczniom szansę na indywidualne podejście do wymagań? Nauczanie zdalne udowodniło, że możemy być bardziej elastyczni. Uczniowie na zdalnym wychowaniu fizycznym przygotowują prezentacje, piszą testy, przesyłają tabelki z uzupełnionymi zadaniami, rozwiązują krzyżówki, nagrywają filmiki, wykonują zdjęcia ze swoich ćwiczeń, przesyłają wyniki z aplikacji mobilnych itp. Wykorzystajmy to doświadczenie i dajmy w przyszłości uczniom wybór formy zaliczenia. Nauczyciela zobowiązują wymagania z podstawy programowej, a nie sposób ich osiągania przez uczniów. Dodam jeszcze, że każde zaliczenie to powinna być informacja zwrotna dla ucznia o jego postępach, a nie ocena do dziennika. Czy to jest realne do zrealizowania? Czy potrzebujemy do tego „odgórnych” decyzji? Nie! Właśnie to jest istotne, że sami możemy kształtować podejście do wychowania fizycznego w naszej szkole.

Zobacz dyskusję na ten temat TUTAJ

Nikt nie lubi być oceniany. Cała przyjemność z wykonywania jakiejkolwiek czynności, ze zdobywania nowych umiejętności czy nowych wiadomości kończy się wraz z rozpoczęciem procesu oceniania. Czasem, już po ocenie, przyjemność wraca, ale czasem niestety ocena pozostawia po sobie niechęć i awersję do wykonywania danego ćwiczenia, czy uprawiania danej formy aktywności. To zniechęcenie potęgują z pewnością absurdalne kryteria oceniania.

Czy np. sprawność może być kryterium oceny z wychowania fizycznego? Jaki wpływ na sprawność ucznia ma nauczyciel wychowania fizycznego, a jaki geny, warunki środowiskowe, rodzice, czy kluby sportowe do których uczeń należy?

Zobacz dyskusję na ten temat TUTAJ

Celem wychowania fizycznego jest wykształcenie nawyku aktywności fizycznej przez całe życie. Przygotowanie młodego człowieka do świadomej, cyklicznej i bezpiecznej aktywności po zakończeniu edukacji szkolnej. Nie ma przecież wątpliwości, że aktywność fizyczna jest kluczowym elementem zdrowego stylu życia. Dlatego uważam, że wychowanie fizyczne ma ogromne znaczenie. To najważniejszy przedmiot w szkole! Nie ważne jaki zawód wykonujemy, czym zajmujemy się w dorosłym życiu, dla każdego z nas zdrowie jest najważniejsze. Wychowanie fizyczne zasługuje wreszcie na uwagę. Założenia, sposób realizacji czy treści w podstawie programowej powinny być adekwatne do aktualnych potrzeb społeczeństwa, ale też realne do zrealizowania przez nauczyciela w szkole. Dyskusja na ten temat powinna połączyć praktyków, czyli nauczycieli wychowania fizycznego ze środowiskiem akademickim, specjalistami z zakresu zdrowia i żywienia, teoretykami wf.